Po 10 minutach byłam pod szkołą. Wysiadłam i pośpiesznie ruszyłam do szkoły. Moja szkoła jak każda w Londynie była duża i ciężko mi było się połapać gdzie co jest. Mimo ,że chodzę do tej szkoły już rok to nadal nie wiele pamiętam gdzie co jest. Na szczęście znalazłam moją szafkę, włożyłam do niej moją czarną skórzaną kurtkę i wyjęłam potrzebne podręczniki. Miałam teraz historię. Spojrzałam na rozpiskę zajęć i zaczęłam szukać sali. Na szczęście długo mi to nie zajęło. Weszłam do sali i zajęłam wolne miejsce. Po paru minutach ,gdy wszyscy się już uspokoili Pan Anderson zaczął lekcje - Dzisiaj dołączy do nas nowy uczeń. Jest z Irlandii i mam nadzieje ,że go ciepło przyjmiecie. - nagle do sali wszedł wysoki blondyn z parą niebieskim oczu i jasną cerą. Przypomniało mi się ,że to ten sam chłopak ,na którego rano wpadłam ,gdy się spieszyłam na autobus ,ale wiocha co on sobie teraz o mnie pomyśli.-Przedstaw się nam. - nakazał pan profesor. -Jestem Niall Horan, mam dziewiętnaście lat i będę się tu uczył.- Gdy skończył mówić przejechał wzrokiem po klasie i zatrzymał się na mnie. Trzymaliśmy kontakt wzrokowy przez trzy sekundy ,kiedy pan Anderson przerwał nam swoją wypowiedzią do niego o zajęciu miejscu za mną. Gdy zajął je, nauczyciel zaczął prowadzić lekcje.- Jak masz na imię?- usłyszałam szept za moimi plecami. Odwróciłam się szybko ,żeby spojrzeć czy do mnie było kierowane to pytanie. I zdaje mi się ,że do mnie bo się na mnie patrzył.- Katerina.- odparłam.
Gdy zabrzmiał dzwonek, włożyłam do torby podręcznik i zeszyt. Wychodziłam z sali i usłyszałam za sobą moje imię.
-Katerina!- odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.-Cześć Niall.- uśmiechnęłam się lekko do niego. - Słuchaj, mam prośbę do ciebie.- zaskoczona spojrzałam mu prosto w oczy. Nie wiem dlaczego ,ale zaczęło mi bić mocniej serce. Boże był taki przystojny.- Mogłabyś mnie oprowadzić po szkole?- zadał mi pytanie nie odrywając ode mnie wzroku.-Em.. Tak.- odezwałam się w końcu.- Miło cię widzieć nie wpadającą na innych ludzi ,chociaż gdybym mógł to powtórzył bym to jeszcze raz.- powiedział śmiejąc się ,gdy szliśmy wzdłuż korytarza. Zauważyłam ,że dużo dziewczyn patrzy się na nas. W sumie nie dziwie się, Niall był naprawdę przystojny.
Przerwa trwała pół godziny więc mieliśmy czas na zwiedzenie szkoły. -Robisz coś dzisiaj?- Zamurowało mnie. Ja i Niall. Teraz chyba najprzystojniejszy chłopak w szkole zaprasza mnie gdzieś?- Nie,a co? - chłopak po namyśle odpowiedział.- Możemy po szkole gdzieś wyjść?- odpowiedziałabym nie ,bo cholernie się stresuje ,że powiem coś nie odpowiedniego ,ale zaryzykowałam. -Okej, gdzie?-chłopak się zaśmiał.- Nie znam okolicy, myślałem ,że ty coś zaproponujesz.-uśmiechnęłam się.- O której kończysz?-chłopak spojrzał na plan w swojej dłoni.-O piątej ,a ty?-Także spojrzałam na plan.-Ja też.
----------------------------------------------------------------------------
Hej, to mój pierwszy rozdział Mask on your face. Mam nadzieje ,że się spodobał. :)
Czytasz=komentujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz